Mr. Passenger napisał(a):
Zacznijmy od tego, że KM w Wiedniu opiera się na metrze i S-Bahnie. W Krakowie na tramwajach i autobusach, więc nawet nie mamy co porównywać. Gdy ktoś w Wiedniu potrzebuje dostać się do ścisłego centrum wsiada w metro, a nie dopycha kusujace po twoim ringu tramwaje.
S-Bahn nie ma tam takiej roli jak np. w Berlinie. To jest tam raczej kolej aglomeracyjna, jaka podobna się zapowiada w Krakowie. Natomiast system tramwajowy w Wiedniu jest jednym z największych na świecie, więc siłą rzeczy pełni znaczącą rolę w sieci transportowej miasta, nawet ważniejszą niż S-Bahn, również w dojazdach dalekodystansowych do centrum, bo metro obsługuje główne kierunki komunikacyjne, a nie każde osiedle, a pozostała sieć transportowa nie jest wyłącznie podporządkowana dowozówkom. Więc owszem, tramwaje mają ogromne znaczenie. A do Ringu dojeżdża spora część jeżeli nie większość linii, a to, że są to linie, które na tamtejszych układach komunikacyjnych w większości kończą trasę to już inna rozmowa.
Mr. Passenger napisał(a):
Trochę Cię nie rozumiem. Z jednej strony chcesz budowy metra, czyli utopienia środków na rozbudowę obecnej sieci na najbliższe (minimum) 30 lat, a z drugiej - twoje podejście do prób jakikolwiek zmian w sieci tramwajowej jest do bólu konserwatywne. No bo skoro jakoś działa to po co zmieniać? Co z tego, że działa nie tak jak powinno. Ważne, że działa.
Ciężko stwierdzić na ile, ale metro z pewnością zaabsorbowałoby na czas jego budowy większość środków na inwestycje, ale do tego czasu sieć tramwajowa już będzie zapewne w całości zmodernizowana - te ostatnie odcinki i uzupełniona o te brakujące. Chodzi o to, że w Krakowie można zaobserwować dwa główne kierunki komunikacyjne: z Bronowic przez centrum do Huty i z południa do centrum. Metro ma tę zaletę, że jest w stanie przewieźć takie wielkie grupy pasażerów, a do tego ma jeszcze spore rezerwy. Tunele dla tramwajów, choćby i dwa w centrum to są półśrodki - są w stanie przyjąć może i do 60 dodatkowych kursów na godzinę w centrum (gdyby to były dwa tunele), ale co z resztą sieci, bo przy wyjeździe z tuneli te dodatkowe kursy włączą się na istniejącą sieć, a linie tramwajowe swoją przepustowość mają - Mogilska: 40 kursów/h, Aleja Pokoju: 30 kursów/h, Kapelanka również ok. 30. To są przybliżone liczby. Czy wobec tego możliwości tuneli tramwajowych zostałyby w pełni wykorzystane? Jaki by to był zysk w praktyce? A może w ramach tej modernizacji transportu rozbudujemy Mogilską do czterech torów - zbliżamy się do kosztów pełnego metra. Na te sprawy należy patrzeć w znacznie większym spektrum, niż ile dodatkowych kursów wprowadzimy do centrum, jak to nie zwiększy się dostępność tych tuneli względem metra, podczas gdy sieć tramwajowa to jest przecież żywy organizm. Bo może się też okazać, że zbudujemy tunel, którym pojadą dwie mocne linie, bez większej ingerencji w układ sieci, ale wówczas zyski są żadne, a miasto się rozwija, a rezerwy transportowej nie ma. Jakby tego nie ująć, po realizacji metra sieć tramwajowa zostałaby odciążona, nie obciążona, przez co zostałoby więcej miejsca na wzmocnienie kierunków nierealizowanych przez metro, a na tych realizowanych przez metro, tramwaj pozostałby ofertą uzupełniającą. Ale tak jak wspomniałem - co zostanie zrealizowane to będzie dobre, bo będą za tym stały wszelkie wieloletnie racje i chyba największe w historii Krakowa badania i studia transportowe, które stwierdzą czy bez metra da się obyć, czy też nie.
Mr. Passenger napisał(a):
Ale dla mieszkańców Bieżanowa, Borku czy Azorów szybciej by było dojechać na Plac Inwalidów bezpośrednią linią omijającą centrum niż pchać się zupełnie niepotrzebnie na I Obwodnicę. Dla przykładu, jadąc z Ruczaju na Nowy Kleparz czy Rondo Mogilskie i tak przez centrum muszę przejechać, pomimo że tam nie wysiadam i tylko dopycham tramwaj, którym mógłby pojechać ktoś kto ma koniec swojej podróży przy I Obwodnicy. Ale ja nie mam innego wyjścia, bo tramwajem przynajmniej się poruszam (wolno bo wolno, ale zawsze), a wybierając autobus prawdopodobnie utknąłbym w korku
Czemu Plac Inwalidów dla rzeszy pasażerów miałby być celem podróży na równi lub nad I obwodnicą czy Rondem Mogilskim?