Kaszmir napisał(a):
Bez przesady, bilety lotnicze są od kilkudziesięciu złotych w górę... a i to często bez bagażu.
No i właśnie o to chodzi, żeby bilety na dojazd do lotniska czasem nie zrobiły się też za kilkadziesiąt złotych.
Kaszmir napisał(a):
A ja mam odwrotne doświadczenia, chyba w większości miejsc gdzie bywałem bilety wychodziły drogie. I nawet jeśli były częścią transportu zbiorowego, to był on zwyczajnie droższy niż w Krakowie.
Nie no, czekaj... To, że bilety za granicą są droższe niż w Polsce to chyba akurat jest oczywista oczywistość i w ogóle nie wiem czemu o tym tu wspominasz? Jak się to niby odnosi do naszej dyskusji?
Kaszmir napisał(a):
Przykłady? Londyn - niby nawet z Heathrow da się dostać do centrum metrem, lecz kosztuje to 5 Funtów (ok. 25 złotych). Podróż trwa godzinę.
W 2015. jak jechałem na konferencję do UK, musiałem w Londynie przedostać się z dworca na dworzec. Bodaj trzy czy cztery przystanki metrem w samym centrum miasta. Też tyle zapłaciłem. Więc chyba jednak jest to standardowa taryfa a nie specjalna lotniskowa?
Kaszmir napisał(a):
Jest też znacznie szybszy Heathrow Express który jednak kosztuje jeszcze kilka razy więcej.
No i to jest to, o czym mówię. Masz regularny dojazd normalnym zbiorkomem w normalnej taryfie, a jak jesteś bogaczem, to możesz się zdecydować na luksusowy słono płatny ekspres. Podobnie jest w Paryżu czy w Wiedniu.
Kaszmir napisał(a):
Niektóre londyńskie lotniska są oczywiście poza km, i wtedy też trzeba kupować drogie bilety na pociąg albo autokar.
Zastanawia mnie sens nazywania ich londyńskimi lotniskami... Podobnie jak zawsze zastanawia mnie jak słyszę, że Beauvais to paryskie lotnisko... Przecież to tak jakby powiedzieć, że Pyrzowice są lotniskiem krakowskim (co w swoim czasie robił Wizzair)...
Kaszmir napisał(a):
Nowy Jork? Trzeba na start zapłacić 5 USD (ok. 20 złotych) za "wyjście" z lotniska na linię metra. A potem oczywiście też zapłacić kilka USD za przejazd metrem do centrum metropolii.
No USA to od początku do końca jest dla mnie historia pod tytułem "jak NIE organizować komunikacji miejskiej" i zdecydowanie nie zaliczam tego kraju do grupy cywilizowanych...
Kaszmir napisał(a):
Itd. itp. Naprawdę, turyści nie zbankrutowaliby gdyby za przejazd z lotniska do centrum Krakowa musie zapłacić np. 8-9 złotych zamiast 4-5. A dla budżetu zawsze byłby to dodatkowy zastrzyk gotówki.
Przypominam, że na lotnisko nie jeżdżą tylko turyści. Co z ludźmi pracy przyjeżdżającymi w odwiedziny do rodziny? Co z rodzinami odprowadzającymi bliskich? Czemu wszystkich golić tak samo?
No i jeszcze jedno... Ceny biletów w stylu tygodniowego i tak już zostały pomyślane w ten sposób, żeby turystę ogolić... Więc dlaczego golić go jeszcze raz na dojeździe do lotniska? Jak już wydał więcej niż kosztuje sieciówka miesięczna dla mieszkańca na tydzień podróży po Krakowie i aglomeracji, to niechże se za to już i na lotnisko też dojedzie jak obecnie. No nie bądźmy Januszami...
Pozdrawiam!
LOKI