Myślę, że akurat w tym przypadku bardziej chodzi o analogię do innych dużych krakowskich rond. A że wszystkie (?) duże ronda odmieniają się przymiotnikowo (Mogilskim, Grunwaldzkim, Kocmyrzowskim itp.) to to "Matecznym" wydaje się logiczne. Wiadomo, że jest ono niepoprawne, ale w języku potocznym raczej nie ma sensu się czepiać. Zresztą to i tak pikuś w porównaniu z ulicą Mrozową, którą pół forum odmieniało tak, jakby ta nazwa pochodziła od jakiegoś Rosjanina o nazwisku Mrozow. Wiem, że niby chodzą plotki, że jakiś Mrozow istniał, ale ta nazwa przetrwała dwie dekomunizacje, więc można założyć, że jednak ta nazwa pochodzi od mrozuA jak już opuścisz jakieś słowo, to pozostałe musisz sobie odmienić (czasem niepoprawnie jak w przypadku Matecznego), żeby zachować składnię - wysiadasz na czym?/przy czym? - Matecznym, a nie na / przy Matecznego.
Bilety, kontrole
Moderator: Moderatorzy
Bilety, kontrole
Bilety, kontrole
Ja się nie zgodzę z Twoim niezgodzeniem - jeśli ktoś mówi, że mieszka / pracuje na Matecznym, to niekoniecznie oznacza że jest kloszardem który śpi na ławce przy rondzie / zbiera puszki z hasioków wokół ronda.Kaszmir pisze:Ja tutaj też się nie zgodzę. Większość osób mówiąc "Mateczny" ma na myśli rondo Matecznego, dokładnie tak jak napisał Locutus. I - świadomie/nieświadomie - używa niepoprawnej odmiany. To, że przez przypadek "Mateczny" określa nazwę pobliskiego rejonu, nie zmienia faktu że ci ludzie mówią i myślą o rondzie, nie o dzielnicy.tomta1 pisze:Z „Matecznym” historia jest trochę inna, bo określenie „rondo [Antoniego] Matecznego” (i tylko takie!) oznacza rondo, zaś „Mateczny” oznacza okolicę/dzielnicę tego ronda. Wyrażenie „rondo Mateczny” jest niepoprawne.
Zresztą analogicznie jest na Ruczaju gdzie wiele osób mówi że mieszka "na Czerwonych Makach" mimo, że ani nie mieszka na ulicy, ani nawet zazwyczaj nie przy tej ulicy tylko przykładowo gdzieś na os. Europejskim.
Bilety, kontrole
A gdzie ktoś coś pisał o jakichś kloszardach śpiących na ławce?Cukier pisze:Ja się nie zgodzę z Twoim niezgodzeniem - jeśli ktoś mówi, że mieszka / pracuje na Matecznym, to niekoniecznie oznacza że jest kloszardem który śpi na ławce przy rondzie / zbiera puszki z hasioków wokół ronda.Kaszmir pisze:Ja tutaj też się nie zgodzę. Większość osób mówiąc "Mateczny" ma na myśli rondo Matecznego, dokładnie tak jak napisał Locutus. I - świadomie/nieświadomie - używa niepoprawnej odmiany. To, że przez przypadek "Mateczny" określa nazwę pobliskiego rejonu, nie zmienia faktu że ci ludzie mówią i myślą o rondzie, nie o dzielnicy.
Napisaliśmy tylko, że w naszej opinii większość osób skracając "rondo Matecznego" do "Mateczny" robi to mając na myśli właśnie rondo, a nie jakiś region, i po prostu źle odmienia - świadomie albo nieświadomie.
- Locutus
- Moderator
- Posty: 8036
- Rejestracja: 19 wrz 2009, o 08:40
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Bilety, kontrole
@ Tomta - serio, mam tak jak Kaszmir, nigdy bym nie użył słowa "Mateczny" jako określenia dzielnicy i ludzie, których znam, raczej też nie (lecz jedynie jako określenie ronda)...
@ Suchy - masz oczywiście rację w kwestii rangi administracyjnej tego Piastowa... Nie wiem, co mi się ubzdurało, że to warszawskie osiedle...
@ Yunkers - z tą Mrozową to sprawa dla mnie nadal nie do końca rozstrzygnięta... Wszak przymiotnik ukuty od mrozu to "mroźna"...
Pozdrawiam!
LOKI
@ Suchy - masz oczywiście rację w kwestii rangi administracyjnej tego Piastowa... Nie wiem, co mi się ubzdurało, że to warszawskie osiedle...
@ Yunkers - z tą Mrozową to sprawa dla mnie nadal nie do końca rozstrzygnięta... Wszak przymiotnik ukuty od mrozu to "mroźna"...
Pozdrawiam!
LOKI
Komunikacja miejska ma być dla ludzi. Nigdy na odwrót.
Bilety, kontrole
ad. 1 (Tomta): Nigdy, przenigdy nie zdarzyło się żebym użył określenia takiego jak "jadę na Mateczny" i miał na myśli coś innego niż rondo. Tak ma chyba większość Mateczny to jest rondo/węzeł przesiadkowy i kropka.Locutus pisze:@ Tomta - serio, mam tak jak Kaszmir, nigdy bym nie użył słowa "Mateczny" jako określenia dzielnicy i ludzie, których znam, raczej też nie (lecz jedynie jako określenie ronda)...
@ Suchy - masz oczywiście rację w kwestii rangi administracyjnej tego Piastowa... Nie wiem, co mi się ubzdurało, że to warszawskie osiedle...
@ Yunkers - z tą Mrozową to sprawa dla mnie nadal nie do końca rozstrzygnięta... Wszak przymiotnik ukuty od mrozu to "mroźna"...
Pozdrawiam!
LOKI
ad. 3 (Yunkers): SJP rozpoznaje taki przymiotnik jak "mrozowy" i jego użycie do jakichś geologicznych(?) rzeczy. Może to jakieś staropolskie słówko? A może, Loki, sugerujesz że istnieją/istnieli też Cechow i Fiołkow?
Bilety, kontrole
Czy ktoś może zrobić z tym tematem jakiś porządek? Rozmawiamy o biletach czy języku polskim?
Bilety, kontrole
Prowizje dla Żabki. A tak MPK ma monopol na automaty
Bilety, kontrole
Nowe wzory biletów:
https://www.facebook.com/Razemwruchu/ph ... =3&theater
https://www.facebook.com/Razemwruchu/ph ... =3&theater
Bilety, kontrole
Co z niewykorzystanymi "wspólnymi"? Wzór się nie zgadza ale cena jak najbardziej.
Szkoda, że przy okazji nie usunęli ich jednocześnie wpuszczając ich funkcje w ten 90-minutowy.
Wysłane z mojego Nokia 7.1 przy użyciu Tapatalka
Szkoda, że przy okazji nie usunęli ich jednocześnie wpuszczając ich funkcje w ten 90-minutowy.
Wysłane z mojego Nokia 7.1 przy użyciu Tapatalka
Bilety, kontrole
Rozumiem że bilety z takim wzorem będą drukować automaty biletowe wliczając w to również te w pojazdach Mobilisa? 
- pasazer_mobilisu
- Administrator Techniczny
- Posty: 1685
- Rejestracja: 8 sie 2017, o 12:19
Bilety, kontrole
Byłoby super, ale będzie jak zwykle, jeszcze są automaty MKA, z których bilety też wyglądają inaczej.tomek_m pisze:Rozumiem że bilety z takim wzorem będą drukować automaty biletowe wliczając w to również te w pojazdach Mobilisa?
Jeszcze w temacie cen biletów, stawiania na komunikacje zbiorową i czemu nie stać nas na metro:
https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje ... 88908.htmlTymczasem w 2018 roku wpływy ze sprzedaży biletów pozwoliły pokryć blisko jedną trzecią wydatków na funkcjonowanie komunikacji miejskiej.
https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 61437.htmlWarszawa już dziś wydaje na transport publiczny ok. 3 mld zł, czyli ponad 20 proc. budżetu.
Tymczasem w Krakowie:
Bilety finansują KM tylko w 55% i to już jest za dużo i trzeba podnosić ceny, w Warszawie pokrywają 1/3 i nikt nie zapowiada podwyżek. Druga sprawa to % całego budżetu przeznaczany na KM, nie mam teraz linka ale jeśli dobrze pamiętam to było to w Krakowie 10% budżetu, w Warszawie 20%W 2008 r. do każdej złotówki potrzebnej do utrzymania sieci transportowej pasażer wnosił 71 gr, zaś kasa miasta dorzucała resztę. W 2018 r. pasażerowie wnosili już tylko 55 groszy.
Bilety, kontrole
Ale to akurat ne jest dobry wyznacznik. To Warszawa jest negatywnym przykładem, na Zachodzie Europy stopień pokrycia kosztów to właśnie 50-60%.
"W przypadku, jeśli przetarg wygrywa przewoźnik prywatny (co wymaga ustalenia kryteriów rzeczywiście umożliwiających konkurencję) – średnia oszczędność względem przyznania zadania przewoźnikowi komunalnemu z wolnej ręki wynosi 1,12 - 1,13 zł"
- Locutus
- Moderator
- Posty: 8036
- Rejestracja: 19 wrz 2009, o 08:40
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Bilety, kontrole
Skąd takie wnioski? W aglomeracji paryskiej przychody z biletów pokrywają 28% kosztów funkcjonowania zbiorkomu - czyli jest to proporcja zdecydowanie bliższa warszawskiej niż krakowskiej...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Komunikacja miejska ma być dla ludzi. Nigdy na odwrót.
Bilety, kontrole
XD
Ciekawe w którym miejscu stopa zwrotu może być wyższa. Brak dofinansowania z UE, dużo mniejsze napełnienia, droższe zakupy, wyższe koszty utrzymania, wyższe koszty osobowe, częstsza wymiana pojazdów, CZĘSTO UTRZYMYWANIE METRA...
Ciekawe w którym miejscu stopa zwrotu może być wyższa. Brak dofinansowania z UE, dużo mniejsze napełnienia, droższe zakupy, wyższe koszty utrzymania, wyższe koszty osobowe, częstsza wymiana pojazdów, CZĘSTO UTRZYMYWANIE METRA...
MKM-owie to jednak wielkie: 