Na bardziej obciążonych ciągach ma znaczenie, każda minuta ma już znaczenie na ciągach, na których przewija się kilkanaście tysięcy pasażerów w ciągu godziny. Zwłaszcza że szczyt poranny jest bardziej skondensowany i na ogół więcej osób na godzinę jedzie, a akurat wtedy na najważniejszych relacjach, czyli Z OSIEDLI dałoby się ją przeprowadzić. A po południu dałoby się sterować kolejnością przyjazdu tramwajów.lucapacioli pisze: A komu jest potrzebna synchronizacja pomiędzy tak często jeżdżącymi liniami? Jakie ma znaczenie czy jeżdżą one w takcie 3+5 czy 4+4? Zresztą taka synchronizacja co do minuty i tak byłaby jedną wielką fikcją.
No i nie za bardzo widzę "3+5" i "4+4", tylko prawie wszystkie możliwe kombinacje już po kilku iteracjach. Także z takim układem, że co kilka kursów nie ma swojego "asekuranta"w zasadzie niezależnie od wybranych odstępów na pierwsze kursy. Raz ci wyjdzie 3+5, raz 4+4, a raz 5 + nic.
No i właśnie, jeśli dają radę kursy mając "5 + nic", to mając "7,5 + stała asekuracja drugą linią" dałaby radę, a brygad na najdłuższym taborze powinno starczyć. Choć oczywiście nie nalegam na to.I nie, 50 i 52 nie "mogłyby nawet dać radę lepiej" z f 7.5, ale Ty pewnie nie mieszkając w Krakowie wiesz to lepiej.
Przecież 50 i 52 na dużym fragmencie trasy pokrywają się w układzie stałym z 5 oraz 9 i powinny być razem zsynchronizowane.
A przecież te 5x i tak miewają ograniczone przy remontach częstotliwości np. 52 ma właśnie teraz zredukowaną częstotliwość do 7-8 minut w szczytach.
I - powiedz mi - co chce ZTP osiągnąć tak manipulując taktem na tych liniach?
A tym bardziej by sobie taka 50 czy 52 poradziła, gdyby sąsiednie osiedla do linii tramwajowej miały częstsze kursy linii autobusowych bardziej dalekosiężne.
Zwiększając ofertę kursów, rozbudzisz popyt na całej długości linii. Wystarczyłoby tak ogólnie w przypadku komunikacji miejskiej, gdyyb ZTP już więcej się nie porywał z motyką na słońce z jakimiś biedareformami bez dużych środków w budżecie, tylko właśnie pojedynczo poprawiał linie. Efekt w postaci oszczędności w budżecie i większego rozbudzania popytu dużo lepiej by zadziałał, gdyby poprawiali np. po 1-2 linie co kwartał niż wszystko nagle rzucać. Tutaj też - jak ZTP znajdzie środki na zabawę w układ linii, to mógłby pojedynczo się zająć takim 184/484 itd.Kaszmir pisze:Swoszowice przez wiele lat miały przez większość dnia ledwie dwa kursy/h w kier. Kurdwanowa - "155" i "135", ten drugi dodatkowo z ograniczonymi godzinami kursowania. Tą trasą jeździła garstka ludzi. To, że obecnie oferta jest dwukrotnie lepsza to i tak już olbrzymi skok ilościowy. Jasne, fajnie żeby było jeszcze więcej kursów ale... potoki na tym ciągu (niestety) nie uzasadniają żeby kursowało nim 7 autobusów/h, w tym 5 przegubowych. Musimy brać pod uwagę propozycje realne finansowo i uczciwe wobec innych rejonów.
Oczywiście, że tak, tylko że jednak linia mająca np. w weekendy co godzinę aż 48-minutową dziurę nie jest aż tak przydatna.Uwzględnij też, że "484" powstało kosztem pocięcia połowy "184" na końcowym odcinku kurdwanowskim. Obecnie pasażerowie z okolic pętli mają przynajmniej do dyspozycji wciąż pozostałą połowę kursów. Skierowanie wszystkich "184" do Swoszowic natomiast by im już całkiem zabrało to połączenie
To już - dodając całkowicie luźny pomysł, który nie ma być punktem odniesienia do niczego ani poważną propozycją - chyba lepsze dla obu osiedli byłoby zrównanie tego co 30-minutowego taktu i wjazd kieszeniowy przez pętlę 184 w obie strony i przeniesienie reszty środków na dni robocze.
Serio? Linię dowozową dla kilkudziesięciu osób na godzinę chciałbyś robić? Kiedy to nie jest jedyne połączenie?Co do "50" - zgadzam się, że jest tłok, sam jestem jego świadkiem. Lecz to nie ta skala wielkości. "50" ma zdolności przewozowe rzędu 2500-3000 osób/h. Potoki ze Swoszowic w kier. Kurdwanowa to... tak z kilkadziesiąt osób/h, z czego część i tak już obecnie przesiada się na tramwaje.
Jeśli już coś zmieniać, to naprawdę dla większej liczby osób. Pełno dwusetek w okolicy, ogryzek jakim jest 484 i ty chcesz do tego dorzucać coś dla kilkudziesięciu os./h... To co ty chcesz puszczać? Mercedesa Sprintera puszczać co 15 minut czy dowozówkę normalnymi autobusami raz na 40 minut mającą na trasie jakieś 5 przystanków?