Tramwaj wodny
Moderator: Moderatorzy
Kraków: wiślany tramwaj już pływa [ZDJĘCIA]
http://krakow.naszemiasto.pl/galeria/op ... eb1,1,3,60
http://krakow.naszemiasto.pl/galeria/op ... eb1,1,3,60
Krakowski tramwaj wodny wypłynął w kolejny sezon. Jest tańszy, ale na razie kursuje co półtorej godziny, a nie jak w zeszłym roku co godzinę. Nowy operator musi przygotować flotę. Do normalnego rozkładu wróci przed wakacjami. Jednostki pływające jednak wyładniały, zamiast prostokątnych tratw pasażerów wozi niewielki statek, drewniana łódź i dwa katamarany.
-
- Dyrektor
- Posty: 7016
- Rejestracja: 1 sie 2013, o 08:24
- Lokalizacja: Kraków
Tramwaj wodny nie będzie alternatywą dla komunikacji miejskiej
http://krk.fm/tramwaj-wodny-nie-bedzie- ... -miejskiejTramwaj wodny jako jeden ze środków transportu miejskiego po Krakowie? Na razie się na to nie zanosi. - Kursujący na Wiśle od 2009 roku tramwaj ma być przede wszystkim atrakcją turystyczną – wyjaśnia Jerzy Sasorski z Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie.
-
- Inspektor
- Posty: 373
- Rejestracja: 24 sty 2013, o 14:45
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Krakowski tramwaj wodny: trzy trasy, 14 przystanków
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425, ... ankow.html1 maja na wody Wisły po raz kolejny wypływa Krakowski Tramwaj Wodny. Po pięciu latach testów wiadomo już, że częścią transportu miejskiego się nie stanie. Ale nadal walczy o turystów i czas wolny krakowian. Czy poradzi sobie z prywatną konkurencją?
Co nowego w 2014 roku? - Zmieniliśmy nazwy dwóch przystanków. Ten u ujścia Rudawy będzie się teraz nazywać Salwator/Kopiec Kościuszki - tak jest najbardziej logicznie, bo wielu turystów chcących zwiedzić tę atrakcję, pierwszą część trasy pokonuje właśnie drogą wodną. Z kolei przystanek, który dotąd nazywał się Kopiec Kościuszki, teraz zmieni nazwę na Krakowski Klub Wodny 1929 - informuje Jerzy Sasorski, rzecznik Zarządu Infrastruktury Sportowej.
Gdy miejska inwestycja tramwajowo-wodna ruszyła w 2009 r., na łamach "Gazety Wyborczej" punktowaliśmy bardzo wiele jej słabości, np. brak rozkładów. Dziś można je znaleźć bez problemu w internecie na stronie ZIS. To plus. Alarmowaliśmy też o bardzo wysokich cenach przejażdżki - choć inwestycja powstała dzięki dotacji unijnej, a także pieniądzom miejskim, bilety na KTM wcale nie były i nie są tańsze od obowiązujących na prywatnych łódkach czy gondolach, których na Wiśle coraz więcej. Z czasem bilety nieco potaniały - w tym sezonie pojedynczy bilet kosztuje 8 zł (w 2009 r. - 10 zł), do Tyńca i do Mogiły - 25 zł. Są też bilety ulgowe i rodzinne.
Tramwaj wodny
Jak podaje dzisiejszy DzP w artykule: Tramwaj wodny nie konkuruje z naziemnym to prawda, że nie będzie konkurować z komunikacją miejską bo:Krakowiak2013 pisze:Tramwaj wodny nie będzie alternatywą dla komunikacji miejskiej
http://krk.fm/tramwaj-wodny-nie-bedzie- ... -miejskiej
Ale operator myśli o zachęceniu mieszkańców do podróżowania po Wiśle:– Ze względu na czas, w jakim tramwaj przepływa przez Wisłę, nie jest on konkurencyjny dla innych środków transportu. Ewentualne dopłaty do jego funkcjonowania nie byłyby więc opłacalne – wyjaśnia Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Źródło: http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/ ... ,id,t.htmlPrezes Królczy przez najbliższy miesiąc zamierza analizować, czy nie warto wprowadzić tańszych biletów na pół pierwszej trasy, aby zachęcić mieszkańców do codziennych kursów.
Tramwaj wodny z przystanku przy moście Grunwaldzkim do przystanku przy Galerii Kazimierz płynie 23 minuty. Jeżeli bilet byłby w cenie zbliżonej do tramawaju naziemnego, to być może w ciepłe dni część krakowian zdecydowałaby się na przepłynięcie takiego odcinka.
-
- Dyrektor
- Posty: 1485
- Rejestracja: 17 gru 2011, o 10:03
- Lokalizacja: WDZ
Tramwaj wodny
Jak ma wyglądać kursowanie tramwaju wodnego do Mogiły? Będzie śluzowanie na Dąbiu czy publikę przegoni się na drugą stronę stopnia do innej łódki?
Kupcy z Północy już wszystko widzieli i nie mieli wątpliwości, że jeszcze nieraz wszystko zobaczą
("Zakazana magia")
("Zakazana magia")
-
- Dyrektor
- Posty: 7016
- Rejestracja: 1 sie 2013, o 08:24
- Lokalizacja: Kraków
Tramwaj wodny
Tramwajem wodnym do pracy
W Krakowie pływa tramwaj wodny, który tramwajem jest tylko z nazwy. Władze Krakowa chciały włączyć do systemu komunikacji miejskiej, ale pomysł spalił na panewce, ponieważ taki środek transportu okazał się nieatrakcyjny dla krakowian. Obecnie po Wiśle w ramach miejskiego tramwaju wodnego pływają cztery jednostki. Na najbardziej popularnej linii stopień wodny Dąbie- Galeria Kazimierz- most Kotlarski- Kazimierz- Wawel- Salwator- Kolejowy Klub Wodny/hotel Ewa tramwaj wypływa co półtorej godziny. Z tramwajów korzystają wyłącznie turyści i to w dni, kiedy dopisuje pogoda. Prezes Królczyk ma koncepcję aby dwa nowe duże statki kursowały codziennie co pół godziny w obu kierunkach Salwator-Wawel- Kazimierz- Galeria Kazimierz- Dąbie. Natomiast z Mogiły do Dąbia oraz z Tyńca do Salwatora z mniejszą częstotliwościową pływałyby mniejsze jednostki. Założenie jest takie aby obowiązywały takie same bilety jak w komunikacji miejskiej. Obecnie do tramwaju wodnego miasto nie dopłaca, ale jeżeli zostałby włączony do miejskiego systemu komunikacji, gmina musiałaby dokładać do kursów, tak jak w przypadku tramwajów naziemnych oraz autobusów. Krakowianie, z którymi rozmawialiśmy na bulwarach, mało słyszeli o tramwaju wodnym, jedynie kojarzą go bardziej jako jedną z atrakcji turystycznych. Jeden z mieszkańców zauważa, że nawet gdyby ceny były podobne do tych w pojazdach naziemnej komunikacji, to nie wybrałby wodnego środka transportu, ponieważ jest wolniejszy oraz mniej precyzyjny. Prezes Królczyk przekonuje jednak, że czasy przejazdu nowego tramwaju wodnego mogłyby być atrakcyjne dla dotychczasowych użytkowników komunikacji lądowej. Prezes Królczyk podkreśla skoro tramwaje wodne funkcjonujące w ramach miejskiej komunikacji cieszą się wielkim powodzeniem w Bydgoszczy czy w Pradze, to dlaczego nie miałyby być tak samo popularne w Krakowie. Tadeusz Trzmiel sceptycznie ocenia pomysł. Tramwaj wodny to bardziej atrakcja turystyczna, a miasta na zakup nowych statków nie stać. Tymczasem z badań wynika, że mieszkańcy coraz bardziej nastawiają się na jazdę samochodem. Więc trzeba zachęcić do korzystania komunikacji zbiorowej, przede wszystkim poprzez wymianę na nowoczesny tabor, co jest obecnie robione.
W Krakowie pływa tramwaj wodny, który tramwajem jest tylko z nazwy. Władze Krakowa chciały włączyć do systemu komunikacji miejskiej, ale pomysł spalił na panewce, ponieważ taki środek transportu okazał się nieatrakcyjny dla krakowian. Obecnie po Wiśle w ramach miejskiego tramwaju wodnego pływają cztery jednostki. Na najbardziej popularnej linii stopień wodny Dąbie- Galeria Kazimierz- most Kotlarski- Kazimierz- Wawel- Salwator- Kolejowy Klub Wodny/hotel Ewa tramwaj wypływa co półtorej godziny. Z tramwajów korzystają wyłącznie turyści i to w dni, kiedy dopisuje pogoda. Prezes Królczyk ma koncepcję aby dwa nowe duże statki kursowały codziennie co pół godziny w obu kierunkach Salwator-Wawel- Kazimierz- Galeria Kazimierz- Dąbie. Natomiast z Mogiły do Dąbia oraz z Tyńca do Salwatora z mniejszą częstotliwościową pływałyby mniejsze jednostki. Założenie jest takie aby obowiązywały takie same bilety jak w komunikacji miejskiej. Obecnie do tramwaju wodnego miasto nie dopłaca, ale jeżeli zostałby włączony do miejskiego systemu komunikacji, gmina musiałaby dokładać do kursów, tak jak w przypadku tramwajów naziemnych oraz autobusów. Krakowianie, z którymi rozmawialiśmy na bulwarach, mało słyszeli o tramwaju wodnym, jedynie kojarzą go bardziej jako jedną z atrakcji turystycznych. Jeden z mieszkańców zauważa, że nawet gdyby ceny były podobne do tych w pojazdach naziemnej komunikacji, to nie wybrałby wodnego środka transportu, ponieważ jest wolniejszy oraz mniej precyzyjny. Prezes Królczyk przekonuje jednak, że czasy przejazdu nowego tramwaju wodnego mogłyby być atrakcyjne dla dotychczasowych użytkowników komunikacji lądowej. Prezes Królczyk podkreśla skoro tramwaje wodne funkcjonujące w ramach miejskiej komunikacji cieszą się wielkim powodzeniem w Bydgoszczy czy w Pradze, to dlaczego nie miałyby być tak samo popularne w Krakowie. Tadeusz Trzmiel sceptycznie ocenia pomysł. Tramwaj wodny to bardziej atrakcja turystyczna, a miasta na zakup nowych statków nie stać. Tymczasem z badań wynika, że mieszkańcy coraz bardziej nastawiają się na jazdę samochodem. Więc trzeba zachęcić do korzystania komunikacji zbiorowej, przede wszystkim poprzez wymianę na nowoczesny tabor, co jest obecnie robione.
http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/ ... ,id,t.htmlZainteresowanie jest niewielkie
Obecnie po Wiśle w ramach miejskiego tramwaju wodnego pływają cztery jednostki. Wśród nich jest jeden statek 25-osobowy i trzy zabierające po 12 osób. Na najbardziej popularnej linii (stopień wodny Dąbie – Galeria Kazimierz – most Kotlarski – Kazimierz – Wawel – Salwator – Kolejowy Klub Wodny/hotel Ewa) tramwaj wypływa co półtorej godziny i kursuje w godz. 11–17.20. Pozostałe dwie linie mają kursy w wybrane dni. Linia Kazimierz – Tyniec Klasztor w soboty, niedziele i święta, a linia Kazimierz – most Wandy w niedziele. Zainteresowanie tramwajem jest niewielkie. Korzystają z niego zazwyczaj turyści i to w dni, kiedy dopisuje pogoda. Przykładowo, w środę na przystanku „Galeria Kazimierz” ze statku wysiadło 7 osób (sami turyści). Prezes Królczyk ma koncepcję, aby dwa nowe duże statki kursowały codziennie co pół godziny w obu kierunkach na trasie Salwator – Wawel – Kazimierz – Galeria Kazimierz – Dąbie. Natomiast z Mogiły do Dąbia i z Tyńca do Salwatora z mniejszą częstotliwością pływałyby mniejsze jednostki. Założenie jest też takie, że obowiązywałyby takie same bilety jak w komunikacji miejskiej, a więc w tramwajach naziemnych i autobusach, a także bilety okresowe. Teraz do tramwaju wodnego miasto nic nie dopłaca. Jeżeli zostałby włączony do miejskiego systemu komunikacji, gmina musiałaby dokładać do kursów, tak jak to robi teraz w przypadku tramwajów naziemnych i autobusów. Do tego jest jeszcze jeden problem – trzeba kupić dwa duże statki. Koszt jednego z nich szacowany jest na ok. 1,3 mln zł. Fundusze na to musiałyby także pochodzić z kasy miejskiej. Prezes Królczyk zaznacza jednak, że jest szansa na dofinansowanie z Unii Europejskiej.
Tramwaj wodny
Krakowski tramwaj wodny wraca od maja. Urzędnicy zastanawiają się jak go ulepszyć
http://www.radiokrakow.pl/wiadomosci/kr ... -ulepszyc/
Jak dla mnie na początek trzeba by było zmienić lokalizację przystanków... niektóre są co najmniej zaskakujące.
http://www.radiokrakow.pl/wiadomosci/kr ... -ulepszyc/
Jak dla mnie na początek trzeba by było zmienić lokalizację przystanków... niektóre są co najmniej zaskakujące.
- Mistrzejowiczanin
- Dyrektor
- Posty: 3920
- Rejestracja: 24 lip 2014, o 22:35
- Lokalizacja: Kraków - Mistrzejowice
Tramwaj wodny
Zrobić jedną, w miarę szybką porządną linię płynącą z Tyńca do Mostu Wandy, oczywiście z racjonalną lokalizacją stacji, kursującą co 30 minut i obniżyć ceny biletów. Tyle.Urzędnicy zastanawiają się jak go ulepszyć
![:]](./images/smilies/fake-smile.gif)
Linia 14 z taborem mieszanym NGT6 i NGT8, Linia 52 w Krakowiakach i NGT8, stanowcze NIE dla bezzasadnej faworyzacji Krowodrzy Górki pod względem taborowym, NIE dla tuneli tramwajowych zamiast metra !!!
Tramwaj wodny
Jakby linia jeździła codziennie, miała te same bilety jak w km, obsługiwana była większymi, szybszymi pojazdami to nareszcie byłaby to nowa opcja i konkurencja dla korków. Petersburg już o tym myśli, w Paryżu podobnie, dlaczego u nas tak być nie może?
-
- Specjalista
- Posty: 269
- Rejestracja: 17 maja 2014, o 13:41
Tramwaj wodny
Tramwajem wodnym, do pracy? Paaaanieeee...
U nas jeszcze 5-10 lat temu tak było z rowerami, a co dopiero z jakimś tramwajem wodnym. Toż to dla przeciętnego Kowalskiego jakiś totalny odwał i kosmos.
U nas jeszcze 5-10 lat temu tak było z rowerami, a co dopiero z jakimś tramwajem wodnym. Toż to dla przeciętnego Kowalskiego jakiś totalny odwał i kosmos.
Tramwaj wodny
Pokolenie jest coraz młodsze i coraz bardziej chętne do poznawania nowego. Przy dobrej promocji i integracji będzie zdecydowanie tańsze od metra i niewiele wolniejsze.SuperMarioB pisze:U nas jeszcze 5-10 lat temu tak było z rowerami, a co dopiero z jakimś tramwajem wodnym. Toż to dla przeciętnego Kowalskiego jakiś totalny odwał i kosmos.
-
- Specjalista
- Posty: 278
- Rejestracja: 3 wrz 2014, o 11:47
- Lokalizacja: Kraków, górny koniec Na Kozłówce
Tramwaj wodny
O! I trasę ma podobnie pokręconądwaeuro pisze:<-----> Przy dobrej promocji i integracji będzie zdecydowanie tańsze od metra i niewiele wolniejsze.


Pozdrawiam,
PA
PA