Cukier napisał(a):
Ja myślę, że podstawowym problemem od którego się to wszystko zaczęło, jest to o czym większość z nas na forum tutaj trąbi od samego początku tej maksymalizacji: pozostawiono stanowczo zbyt mało linii kursujących często (7+2) i zbyt dużo linii kursujących rzadko (13). Potem wystarczyło od tego na wakacje odciąć po odpowiednio 2 i 1 kurs/h i w przypadku dominujących linii rzadkich zamiast 15 min - które podobno większość pasażerów jeszcze akceptuje - pojawia się 20 min odstępu między kursami.
I sam szkielet f~10/20 na wakacje nie byłby wcale taki zły, gdyby było powiedzmy 14 linii z f~10 i 5 z f~20. Ale to wtedy analogicznie by musiało być w roku szkolnym, a tak się nie stało i to uważam za genezę problemu. Franek za wszelką cenę nie chciał robić rewolucji, więc tylko zrobił overclocking dotychczasowego układu, który ma szereg wad których wszyscy jesteśmy świadomi.
Uważam, że jest jedno, prostsze rozwiązanie. Jeżeli rzeczywiście zostać przy ~f=10/20 na wakacje, to wystarczyło puścić "1" i "8" z całodziennym ~f=10. Raz, że uniknęlibyśmy absurdalnej sytuacji w której linie te w roku szkolnym w międzyszczycie kursują blisko trzykrotnie częściej niż w wakacje (3 zamiast 8 kursów/h). Dwa, że dzięki temu Huta nie zostałaby z tylko jedną linią z całodziennym ~f=10 ("52"). Trzy, że taka "1" (wraz z utrzymaniem "511") byłaby rekompensatą dla Stoków/Wzgórz za pocięcie "4", a do tego zapewniła mocny tramwaj na al. Pokoju. Z kolei "8" z całodziennym ~f=10 zapewniłaby rekompensatę za pociętą "4/44" na ciągu bronowickim, bo - nie licząc tymczasowo wzmocnionego "24" - zostanie on w ogóle bez ani jednej linii z całodziennym ~f=10. A przy okazji zyskałby też Borek Fałęcki
