tomek_m pisze:Te EDyty to takie niechciane dziecko PKP Intercity, które dokładnie nie wie co zrobić z tymi jednostkami. W zasadzie racja, te "tramwaje" nie nadają się na podróże na większe odległości. Jazda tym dłużej niż 1,5 godziny jest męczarnią. Najlepszym pomysłem byłoby sprzedać wszystkie sztuki ED74 jakiemuś regionalnemu przewożnikowi. Może KMŁ byłoby zainteresowane kupnem. Takie czteroczłonowe EZTy mogłyby się przydać.
Powiedziałbym, że to dziecko powstałe w wyniku wpadki, tudzież nieprzemyślanej decyzji przewoźnika.

Trudno oczekiwać, by pociągi, które mają siedzenia jak SPOT-y z małopolskiego zakładu spełniały funkcję komfortu jazdy na dłuższych dystansach. To pociągi dobre do obsługi ruchu miejskiego, albo bardzo krótkich tras. Obecnie widziałbym je właśnie na trasach obsługiwanych przez "Koleje Małopolskie". Przewozom Regionalnym się nie opłaca kupować tych wozów (w naszym przynajmniej województwie), bo przecież miesiące, a już na pewno lata tego przewoźnika w Małopolsce są delikatnie mówiąc policzone. Miałem okazję jechać tym pociągiem i w sumie nie narzekam (ale był to krótki przejazd, poza rozkładem jazdy). Mechanik wówczas chwalił sobie ten wóz. Wspominał też, że wtedy (czerwiec 2015) obsługiwały pociąg "Kinga" z Krakowa(?) do Warszawy Wschodniej. Na dłuższe trasy wolałbym już starsze Edytki z MZPR (ED72), bo przynajmniej mają komfortowe siedzenia, choć są na pewno głośniejsze od pojazdów PKP IC.