Flover pisze:W temacie statystyki, Locutus, masz rację tylko połowicznie. W profesjonalnie przeprowadzonym sondażu bada się losową próbkę osób. To jest bardzo trudne do zrealizowania. Z uznawania sondaży internetowych jako miarodajnych statystycy się śmieją.
Sonda Gazety Wyborczej odzwierciedla zdanie 90% czytelników Gazety Wyborczej. Może poprosimy Nasz Dziennik o sondę i przytoczymy ją jako kontrargument?
W sumie masz trochę racji – niemniej jednak nie da się nie zauważyć, że grupa przeciwników chowania Kaczyńskiego na Wawelu jest dosyć liczna. Zbierając do kupy rozmaite sondaże, petycje czy grupy na facebooku spokojnie uskładamy około stu tysięcy osób, które wyraziły się przeciwko. A ile jest takich, które myślą podobnie, ale w żadnej z sond czy grup na facebooku nie brały udziału?
Flover pisze:
Gazeta wyborcza jest medium opiniotwórczym i nie ciężko zauważyć, że natarczywie podsyca atmosferę, kreując mniejszość jako większość.
Wczoraj ta Gazeta Wyborcza, która według Ciebie kreuje mniejszość jako większość zapowiedziała całkowitą cenzurę dyskusji o pochówku na Wawelu aż do samego pogrzebu. Metoda iście totalitarna i nijak niedająca się pogodzić z „kreowaniem mniejszości jako większości”.
Zresztą – po co się upierasz? LK podał przykład swojej szkoły – tam trudno powiedzieć o manipulowaniu opinią, a znając polski system szkolnictwa (vide chociażby posty Czatowca), to gdyby już manipulowano, to na korzyść pochówku na Wawelu. A jednak proporcje były takie jak we wspomnianych sondach – 90% przeciwko pochówkowi na Wawelu.
Widzę, że wziąłeś sobie do serca motto Jarosława Kaczyńskiego z exposé wygłoszonego podczas obejmowania urzędu premiera: „I żadne krzyki ani płacze nie przekonają nas, że czarne jest czarne, a białe jest białe”...
Flover pisze:
Taką samą metodą postępuje promując gejów i ich zwolenników jako większość,
Primo – nie promując, tylko broniąc.
Secundo – nie jako większość, bo przy okazji rozmaitych badań opinii publicznej wychodzi, że jednak homofobi są w Polsce bardzo liczną grupą, nad czym redaktorzy Gazety Wyborczej (jak i ja osobiście) po prostu ubolewają. Nie ma fałszowania faktów, jest tylko wyrażanie opinii na ich temat. I właśnie za to Gazetę Wyborczą sobie cenię – opinie tam wyrażane zazwyczaj są bardzo zbieżne z moimi własnymi.
Flover pisze:
natarczywie zwalczając kościół na wszelkich możliwych
Niestety, Flover, ale prawda jest taka, że kościół poniekąd zajął we współczesnej Polsce miejsce komunizmu. Dawniej uczono w szkołach marksizmu-leninizmu, dzisiaj uczy się religii. Dawniej wszędzie stały pomniki Lenina, dzisiaj wszędzie wiszą krzyże. Dawniej politycy zwracali się po rozkazy do Moskwy, dziś zwracają się do Watykanu. Dawniej można było pójść siedzieć za krytykowanie komunizmu, dziś można pójść siedzieć za obrazę uczuć religijnych. Jak dla mnie – Polska wpadła z deszczu pod rynnę. Biorąc pod uwagę, że Michnik walczył z komunizmem o WOLNĄ Polskę, nie dziwię się, że jego gazeta piętnuje te wydarzenia, które jasno pokazują, że Polska wpadła z jednego zamordyzmu w drugi. Ja się już w tej Polsce dusiłem, zwłaszcza za rządów Kaczyńskich i odetchnąłem dopiero, gdy wyjechałem do Francji – kraju, w którym od 1906. roku obowiązuje całkowity rozdział kościoła od państwa. Który jest bardzo ściśle przestrzegany.
Flover pisze:
czy imputując nam antysemityzm.
A może antysemityzmu w Polsce nie ma?
Flover pisze:
Porównajcie sobie nawet ramówkę wyborczej czy gazeta.pl z innymi gazetami, choćby Dziennikiem Polskim. Wczorajsza Wyborcza cała się trzęsła z oburzenia, w Dzienniku zaś wspominano ofiary i dalej trwała żałoba.
Co świadczy tylko na korzyść Wyborczej. W przeciwieństwie do wczorajszej decyzji redakcji.
Flover pisze:
Jeśli chodzi o porównania historyczne, one nigdy nie są miarodajne. Nie mam czasu teraz na lekcję historii, odsyłam do zakurzonych notatek i innych dostępnych materiałów. Powinny dostatecznie jasno wykazać, że i Kościuszko był w Polsce postacią kontrowersyjną i Sikorski też. Ich działalność była krytykowana, nie wszystkim się podobała. Obwinia się Kościuszkę za to, że poderwał kraj do walki, gdy już nie było szans na zwycięstwo, obwinia się Sikorskiego, że nie był w ogóle uległy w negocjacjach co prowadziło do niechęci wobec Polski. Szczególnie niektóre kręgi mają i miały mu za złe, że naciskał na ujawnienie - uwaga: prawdy o Katyniu w "nieodpowiednim momencie". Nieodpowiedni moment trwa do dziś, ale to już wiemy:)
Już pisałem, że postaci leżące na Wawelu nie były kryształowo czyste i nie zawsze postępowały właściwie. Ale przynajmniej zostały zapamiętane jako wielcy bohaterowie i – w większości – rzeczywiście Polski mogłoby bez nich nie być dzisiaj na mapie. Wątpliwych dokonań Kaczyńskiego z tym porównywać się nie da.
Flover pisze:
W polityce, naucza nas implicite niezastąpiona Wyborcza, należy być eurodupowłazem, nieautentyczną marionetką w rękach spin-doktorów i różnej maści szarlatanów zajmujących się kreowaniem wizerunku. Trzeba być akceptowanym przez wszystkich (a więc bezbarwnym, bezradnym i pozbawionym poglądów), trzeba mówić to, co chcą usłyszeć ludzie i co chcą usłyszeć międzynarodowe instytucje.
Nie. Należy pamiętać, że – jak powiedział Churchill – demokrację poznaje się po tym, jak traktuje ona swoje mniejszości. Należy pamiętać, że państwo powinno istnieć jeśli nie po to, żeby zapewnić swoim obywatelom szczęście, to przynajmniej po to, żeby zapewnić im możliwość jego uzyskania.
Flover pisze:
Według tej teorii cały świat dąży do ogólnoludzkiego dobrobytu polegającego na jakiejś magicznej wspólnocie wszystkich ludzi, niezależnie od ich narodowości i religii. Francis Fukuyama mówi, parafraza, że tak głupio to mogą myśleć tylko Europejczycy, reszta świata wcale nie chce takiej wspólnoty, no chyba, że narzuciwszy jej swoje przekonania.
Wspólnota globalna ze względu na różnice kultur jest niemożliwa. Ale wspólnota europejska – i owszem. Wywodzimy się wszyscy z jednego kręgu kulturowego i więcej nas łączy niż dzieli.
Flover pisze:
Ale jakbyśmy obserwowali zagraniczne media, z łatwością się przekonamy, że np. Niemcy dbają głównie o Niemców, Anglicy (i to bardzo) o Anglików itd. I takiej postawy się jednak nadal wymaga od polityków. Idea solidarności europejskiej działa ale tylko jako dobrze brzmiąca deklaracja, kryzys w Grecji bardzo dobrze to pokazał
Nie od razu Kraków zbudowano.
Flover pisze:
Po co ten wywód? Chciałem pokazać w jakim moim zdaniem klimacie politycznym przyszło funkcjonować polskim patriotom, w tym Kaczyńskiemu. I co uważam za jego niepodważalny sukces: był patriotą, a pomimo to został prezydentem.
Już coś na temat tego jego patriotyzmu pisałem, więc nie będę się powtarzać. Jego wizja Polski była dla mnie (i dla wielu innych ludzi) najgorszym koszmarem, który można sobie wyobrazić.
Flover pisze:
Nie piszę, że był wielkim prezydentem, wybitnym mężem stanu. Nie ma to znaczenia i gdyby nie umarł "na służbie" pewnie nikt by go na Wawelu nie pochował. Ale zginął na służbie, w strasznej katastrofie, to ma swoją wymowę.
Bardzo wiele pozostałych ofiar katastrofy również zginęło na służbie. Czemu zatem nie pochowamy na Wawelu Kaczorowskiego, Kurtyki, Kochanowskiego czy całej generalicji? A czemu na Wawelu nie leży Narutowicz?
Wybacz, ale śmierć na służbie to żadna zasługa. To był tylko nieszczęśliwy wypadek. Setki ludzi dziennie giną w nieszczęśliwych wypadkach. I nie stają się od tego automatycznie bohaterami narodowymi godnymi Wawelu.
Flover pisze:
Był moim prezydentem, prezydentem nas wszystkich,
Moim zdecydowanie NIE. Nienawidziłem go szczerze za życia i moja niechęć do niego nie zmalała po jego śmierci.
Zresztą... Jak się uwzględni frekwencję wyborczą, to tak de facto Kaczyński był prezydentem 27,6% Polaków.
Flover pisze:
to jest aspekt na który powinniśmy zwracać uwagę.
Pozwolę sobie się z tym nie zgodzić.
Flover pisze:
Co do jeszcze IV RP. Media przedstawiały ją różnie. Dzidkowie opowiadali mi, jak kiedyś gazety przedstawiały kapitalizm. I już to powinno dać do myślenia. Projekt IV RP był w założeniach inny od wizji Urbana, Michnika i Waltera. Miał jednak taka samą wadę jak socjalizm realny - zakładał idealistyczną wizję człowieka. Ludzi, którzy by udźwignęli ciężar budowania IV RP nie było i nie ma zbyt wielu w Polsce, wbrew marzeniom bliźniaków nie było ich w PiSie i nawet oni sami nie byli takimi ludźmi. Kilka osób tego formatu straciliśmy pod Smoleńskiem.
I znowu te złowrogie media. Sorry, Flover, ale moja opinia na temat IV Rzeczpospolitej nie opiera się na ocenach i komentarzach medialnych, ale na tym, jak tę IV Rzeczpospolitą dwóch bliźniaków w Polsce usiłowało zaprowadzić. Brudna walka polityczna z akcjami w stylu dziadka w Wehrmachcie, szukanie haków, przerzucanie się teczkami, kompromitująca koalicja z nazistami i bandytami z wyrokami czy rozmaite formy szykanowania opozycji to nie komentarze czy opinie. To fakty. Z faktami się nie dyskutuje.
Flover pisze:
I żeby nie było, na PiS i Kaczyńskiego nie głosowałem nigdy, i gdyby wybory odbyły się dziś, też bym nie zagłosował.
Miejmy nadzieję, że naród na fali współczucia i żałoby też czasem nie zagłosuje.
Pozdrawiam!
LOKI