Budżet miasta Krakowa
Moderator: Moderatorzy
-
- Dyrektor
- Posty: 1485
- Rejestracja: 17 gru 2011, o 10:03
- Lokalizacja: WDZ
Budżet miasta Krakowa
1. Patologiczny to jest system w którym dzieci muszą utrzymywać rodziców bo ZUS a który owi rodzice łożyli przez całe zawodowe życie nie będzie im w stanie zapewnić nawet minimum egzystencji.
2. Wychowaniem dzieci zajmują się rodzice. To jak to robią nie ma żadnego związku z pogłowiem potomstwa.
3. Założenie, że potencjał intelektualny jest dystrybuowany po równo jest bzdurą tak oczywistą, że komentarza chyba nie wymaga. Oczywiście można zadekretować, że licencjat czy przynajmniej matura należy się każdemu (i dlatego poziom merytoryczny poziom oświaty jako całości od lat leci na zbitą potwarz), ale papier kwalifikacji nie zastąpi...
2. Wychowaniem dzieci zajmują się rodzice. To jak to robią nie ma żadnego związku z pogłowiem potomstwa.
3. Założenie, że potencjał intelektualny jest dystrybuowany po równo jest bzdurą tak oczywistą, że komentarza chyba nie wymaga. Oczywiście można zadekretować, że licencjat czy przynajmniej matura należy się każdemu (i dlatego poziom merytoryczny poziom oświaty jako całości od lat leci na zbitą potwarz), ale papier kwalifikacji nie zastąpi...
Kupcy z Północy już wszystko widzieli i nie mieli wątpliwości, że jeszcze nieraz wszystko zobaczą
("Zakazana magia")
("Zakazana magia")
Budżet miasta Krakowa
Czy za takie skandaliczne wpisy administracja raczy wysłać użytkownika na zasłużony urlop? Poziom prezentowanej pogardy jest odrażający.PanA pisze:Nie napisałem słowa wulgarnego, a nazywać będę sobie rzeczy po imieniu na tyle dosadnie, na ile regulamin forum pozwala.lucapacioli pisze:Możesz chociaż spróbować zapanować nad kulturą wypowiedzi? Nie jesteś w knajpie przy piwie z kolegami.
KAŻDA jest patologiczna, o ile oczywiście nie liczymy dzieci w odstępach np. 10+ lat. Ale w sytuacjach, jaka jest w większości rodzin wielodzietnych, czyli 5-7 dzieci co rok, dwa, trzy JEST nienormalna. Nie da się wychowywać dzieci mając tyle naraz i zawsze jest tak, że wtedy starsze wychowują młodsze, a od tego jest rodzice. Starsze dzieci w takich rodzinach zawsze były pozostawione same sobie, bo rodzice (głównie matka, oczywiście) zajęci oporządzaniem młodszych. Na zachodzie szybko sąsiedzi by powiedzieli opiece społecznej, a ta zaraz by interweniowała.Określanie rodzin wielodzietnych mianem "dzieciorobów" zawsze mnie raziło (nawet jeśli rozumiem, że chodziło o tę ich część, która jest faktycznie patologiczna)
Chyba nie muszę mówić, że sytuację demograficzną mamy taką, że bez tych "dzieciorobów" konieczne będzie w przyszłości znaczne podniesienie wieku emerytalnego?
1. OCZYWIŚCIE, że trzeba podnieść. Wiek emerytalny w przypadku 60 lat dla kobiet to jest jakaś patologia i taki populizm, że aż szkoda słów.
2. Prawie żadne dziecko z takich rodzin nie będzie miało szans na dobry start i będzie więcej ciągnęło z podatków niż włoży do systemu, a część z nich powtórzy ścieżkę życia rodziców, czyli życie na socjalu z niemal zerowym wkładem do systemu. Same straty.
Kraje zachodnie się borykają z brakiem WYKWALIFIKOWANYCH pracowników. Roboli jest aż nadto, a praca fizyczna się tylko automatyzuje. Na magazynach i kasach ludzi już dużo, dużo, dużo mniej niż 20 lat temu, księgowych też, a nawet oprogramowanie coraz częściej samo się iteracyjnie wytwarza i za 20 lat ci, co się chwalą #Programmer15k (na B2B oczywiście), bo klepią widoczki na outsourcingu, zostaną z ręką w nocniku.a kraje zachodniej Europy borykają się/będą borykać z tym samym problemem braku pracowników, a oferują o wiele więcej
Tak się ludzie chwalą, że na magazynie zarobisz nawet 5 tys. brutto z dużym doświadczeniem, ale zap***nia ogromnie dużo, to samo w sklepach-sieciówkach. W supermarketach już od lat wprowadzane kasy automatyczne i na miejscu 4 kasjerów jest już tylko 1, zamiast 5 sprzątaczek, dziś jedna osoba"ręczna" i jedna na tym pojeździe sprzątającym.
Nawet w Rossmannach już kasy automatyczne, a nawet sieć Żabka się do tego przymierza.
Czy nawet programiści - ojej, 60 tys. wakatów w Polsce. Ale bariera wejścia gigantyczna i się nie obniża - bo to samo, klepaczy widoczków nikt nie potrzebuje, tylko wykształconych inżynierów.
Więc naprawdę, nie potrzebne jest żadne dziecioróbstwo ani trochę, a jedynie na zastępowalność pokoleń, czyli wskaźnik dzietności koło 2,1. Czyli naprawdę w niewielkiej liczbie rodzin więcej niż 2. I taka powinna być polityka - wyłącznie wspieranie pracy, a dziecioróbstwo rugowane, bo dziecioróbstwo przynosi same straty ekonomiczne, a jeszcze powoduje wysyp patologii.
Widziałeś, jak wygląda polityka w krajach zachodnich? Oni NIE CHCĄ dzieciorobów, a kampanie się opierają na tym, żeby ludzie wykształceni, z sukcesami mieli choć po tę 2 dzieci, a nie jedno po 40-stce, rodziny wielodzietne to dla nich patologia i nieoczekiwane zjawisko.
I z emeryturami - jak jest w Niemczech? Popatrz, jak niemieccy emeryci bogaci, a emerytury minimalnej nadal nie mają, opodatkowanie emerytury rośnie do 100% z roku na rok, jest górne organiczenie wypłacanej emerytury, a jeszcze z roku na rok dla wchodzących maleje. Co jest więc ich warunkiem dobrej sytuacji na emeryturze? Otóż to, że sami sobie odkładają i dużo zarabiali.
System norweski to już w ogóle sam zarabia na siebie i będzie tak przez najbliższe ponad 20 lat.
Zero dziecioróbstwa, bo to patologia.
U nas jedynymi problemami z reformą emerytury są fejki i bzdury powtarzane przez ludzi, które powodują, że każde normalne, logiczne posunięcie przy reformie jest politycznie niepoprawne.
1. Ludzie bredzą, że ZUS im coś zabiera.
2. Ludzie bredzą, że emerytura jest podwójnie opodatkowana.
3. Ludzie bredzą, że państwo cokolwiek zyskuje na wyższym wieku emerytalnym, a oni tracą.
Podczas gdy jest totalnie na odwrót.
I jedynymi rozwiązaniami są:
1. Podwyższenie wieku emerytalnego.
2. Obowiązkowe PPK (które teraz budzi kontrowersje i kolejne fejki - a we wszystkich cywilizowanych krajach PPK są podstawą, w Niemczech też).
3. Zwiększenie obciążeń, czyli % podstawy wymiaru składek.
Ale żyjemy w społeczeństwie, w którym ponad 20% ludzi wierzyło, że rząd ma własne pieniądze, które jeszcze ukrywa przed społeczeństwem
Czy większość starszych ludzi - poszli na emeryturę w wieku 50-55 lat, żyją więc drugie tyle na emeryturze co pracowali i uważają, że ZUS na nich zarabia, kiedy oni odkładali miesięcznie po jakieś 100-200 zł przez 20-25 lat, a teraz są na emeryturze i dostają powyżej tysiąca zł, też będąc na emeryturze koło 20 lat. Tak więc widać, że na ich emerytury wydaje się 5-10 razy więcej niż oni włożyli i tu najlepiej widać, jaka jest "zaleta" dziecioróbstwa, czyli żadna - produkcja niewykwalifikowanych, niewykształconych ludzi, którzy będą żyć na garnuszku pozostałych ludzi. Zresztą, o tym pisałem wyżej.
I akurat z dwojga złego - dziecioróbstwo vs obecny stan rzeczy - lepszy jest obecny stan rzeczy, bo w tym przypadku jest mniej osób na garnuszku osób wykwalifikowanych. Masa niewykwalifikowanych i niewykształconych ludzi jest pozytywem WYŁĄCZNIE dla korporacji, która eksploatuje państwo dzięki taniej sile roboczej, a koszty ponosi właśnie system, czyli właśnie garstka tych bardziej wykwalifikowanych ludzi.
Czy nawet pomijając całą tę dyskusję i wszelkie wyżej omawiane kwestie - system repartycyjny i tak musi upaść, bo po prostu fizycznie nie jest możliwe, żeby ludzie się rozmnażali w nieskończoność a przecież tylko w warunkach zastępowalności pokoleń ten system działa.
Np. w krajach afrykańskich przecież system repartycyjny byłby totalnie nietrafiony, bo tam dąży się właśnie do zmniejszenia liczby ludności i też dlatego się czeka z wprowadzaniem powszechnych emerytur na lepsze czasy, ponieważ jedynymi sensownymi byłyby te oparte głównie na własnych dochodach, a na to ludzi przecież nie stać.
Budżet miasta Krakowa
@up, co jest skandaliczne? Co Cię zapiekło? Która prawda pokazana przez PanA stanęła kością w gardle? Wskaż konkretnie.
Oficjalna liczba mieszkańców Krakowa: 766 tys.
Realna liczba mieszkańców Krakowa: 766 tys. zameldowanych + 200 tys. studentów + 200 tys. byłych studentów i słoików + min. 300 tys. gości ze Wschodu + dziesiątki tysięcy turystów = minimum 1,5 mln.
Realna liczba mieszkańców Krakowa: 766 tys. zameldowanych + 200 tys. studentów + 200 tys. byłych studentów i słoików + min. 300 tys. gości ze Wschodu + dziesiątki tysięcy turystów = minimum 1,5 mln.
Budżet miasta Krakowa
Brakuje 40 milionów złotych na komunikację w Krakowie
https://krakow.onet.pl/krakow-brakuje-4 ... la/7jw410p
https://krakow.onet.pl/krakow-brakuje-4 ... la/7jw410p
W budżecie Krakowa - jak dowiedział się Onet - nadal brakuje 40 milionów złotych na działanie komunikacji miejskiej, pomimo niedawnych podwyżek cen biletów. Informację potwierdzili nam przedstawiciele Zarządu Transportu Publicznego. Oznacza to, że do końca roku władze miasta będą musiały poszukać oszczędności oraz wstrzymać część inwestycji, aby załatać dziurę.
Budżet miasta Krakowa
Wychodzi populizm w postaci tramwaju do Bronowic czy strachu przed waloryzacją stawek sprzed 20 lat. I teraz jest to samo z SPP. To proponuję, żeby w kolejnej uchwale radni zagłosowali nad obniżeniem stawek za prąd i części zamienne do tramwajów i autobusów. Albo prywatyzacją całego MPK Kraków, bo najwyraźniej przy podejściu RMK do stawek za bilety i parkowania nas na usługi MPK nie stać.
Komunikacja Miejska w Krakowie jest na pokaz. Jak masa rzeczy w tym mieście.
-
- Dyrektor
- Posty: 2119
- Rejestracja: 27 kwie 2013, o 17:35
- Lokalizacja: Kraków
Budżet miasta Krakowa
Akurat sama prywatyzacja MPK nie wiem, czy nie wyszłaby na dobre...
Budżet miasta Krakowa
Akurat "74" do Bronowic zniknęło jeszcze w 2018, więc nie wpłynęło na budżet 2019.Lw25 pisze:Wychodzi populizm w postaci tramwaju do Bronowic
Budżet miasta Krakowa
Stawki za wzkm by spadły i skończyłoby się kozakowanie MPK. To nie była ironia, często ciężko mi dostrzec zalety posiadania przewoźnika miejskiego.kot_feliks pisze:Akurat sama prywatyzacja MPK nie wiem, czy nie wyszłaby na dobre...
Dzięki, mój błąd. No czyli tylko populizm i delikatne podnoszenie stawek sprzed 16 lat. A od 2003 roku były dwa lata niewielkiej deflacji, jeden z inflacją 0.0% i reszta z inflacją od 0.8-4.3%.Kaszmir pisze:Akurat "74" do Bronowic zniknęło jeszcze w 2018, więc nie wpłynęło na budżet 2019.Lw25 pisze:Wychodzi populizm w postaci tramwaju do Bronowic
Komunikacja Miejska w Krakowie jest na pokaz. Jak masa rzeczy w tym mieście.
-
- Dyrektor
- Posty: 2119
- Rejestracja: 27 kwie 2013, o 17:35
- Lokalizacja: Kraków
Budżet miasta Krakowa
W przypadku naszego przewoźnika plus jest w sumie taki, że kilka osób może się poczuć lepiej na zasadzie "a pokażemy im, bo ich nie lubimy, kto tu ma rację". Ot w stylu połowa tramwajów LF stoi w wakacje na zajezdni, ale "to nas prezydent wybrał, żebyśmy świadczyli usługi transportowe, bo my się na tym znamy", więc spadajcie na drzewo I już mamy szczęście u jednej czy drugiej osoby, bo ooo, napisałem im co o nich sądzęLw25 pisze:To nie była ironia, często ciężko mi dostrzec zalety z posiadania przewoźnika miejskiego.
Czy to plus dla miasta, niech sobie każdy odpowie sam
Budżet miasta Krakowa
Ale wy jesteście super <3
Przewoźnik prywatny tańszy... A może krótka refleksja, dlaczego?
Bo może... Zatrudnia kierowców za niższe stawki, część na śmieciówkach? Bo nie organizuje komunikacji dla całego miasta w nagłych przypadkach? Bo nie buduje punktów socjalnych? Nawet takie "głupoty" jak układanie rozkładów jazdy. Dodatkowe koszty dla miasta, gdyby w całości musiał ZTP je układać, a nie jak dotychczas. No chyba że w pełni zaufać prywatnemu przewoźnikowi i jemu dać nieograniczone wręcz możliwości co do układania rozkładów.
Nie zapominajmy też o tym, że taki prywaciarz zarejestruje auta na jakieś zadu*ie, transferuje zyski gdzieś hen, hen...
Ale nie, lepiej wszystko kur*inowsko prywatyzować, a później reagować w ostatniej chwili. Nawet kij z tym, że na rynku transportu i budowlanym ceny rosną dramatycznie, dużo, dużo szybciej niż ogólna inflacja.
Zresztą, po co... Dyskusja podejmowana wielokrotnie i brak jakiegokolwiek kroku naprzód.
Przewoźnik prywatny tańszy... A może krótka refleksja, dlaczego?
Bo może... Zatrudnia kierowców za niższe stawki, część na śmieciówkach? Bo nie organizuje komunikacji dla całego miasta w nagłych przypadkach? Bo nie buduje punktów socjalnych? Nawet takie "głupoty" jak układanie rozkładów jazdy. Dodatkowe koszty dla miasta, gdyby w całości musiał ZTP je układać, a nie jak dotychczas. No chyba że w pełni zaufać prywatnemu przewoźnikowi i jemu dać nieograniczone wręcz możliwości co do układania rozkładów.
Nie zapominajmy też o tym, że taki prywaciarz zarejestruje auta na jakieś zadu*ie, transferuje zyski gdzieś hen, hen...
Ale nie, lepiej wszystko kur*inowsko prywatyzować, a później reagować w ostatniej chwili. Nawet kij z tym, że na rynku transportu i budowlanym ceny rosną dramatycznie, dużo, dużo szybciej niż ogólna inflacja.
Zresztą, po co... Dyskusja podejmowana wielokrotnie i brak jakiegokolwiek kroku naprzód.
MKM-owie to jednak wielkie:
Budżet miasta Krakowa
Mówisz tak, jakby MPK nie zatrudniało na śmieciówkach.PanA pisze:Ale wy jesteście super <3
Przewoźnik prywatny tańszy... A może krótka refleksja, dlaczego?
Bo może... Zatrudnia kierowców za niższe stawki, część na śmieciówkach? Bo nie organizuje komunikacji dla całego miasta w nagłych przypadkach? Bo nie buduje punktów socjalnych? Nawet takie "głupoty" jak układanie rozkładów jazdy. Dodatkowe koszty dla miasta, gdyby w całości musiał ZTP je układać, a nie jak dotychczas. No chyba że w pełni zaufać prywatnemu przewoźnikowi i jemu dać nieograniczone wręcz możliwości co do układania rozkładów.
Nie zapominajmy też o tym, że taki prywaciarz zarejestruje auta na jakieś zadu*ie, transferuje zyski gdzieś hen, hen...
Ale nie, lepiej wszystko kur*inowsko prywatyzować, a później reagować w ostatniej chwili. Nawet kij z tym, że na rynku transportu i budowlanym ceny rosną dramatycznie, dużo, dużo szybciej niż ogólna inflacja.
O jakich nagłych przypadkach mówisz? ZKA nie jest nagłym przypadkiem. Zresztą, jak ta komunikacja remontowa nawet wygląda? Tną inne rzeczy albo mają taboru na styk.
A dlaczego jest tańszy? Bo może nie ma tak rozbudowanej biurokracji czy ma tabor bardziej dostosowany do potrzeb niż MPK, które trasy pod podmiejską Setrę robi Urbino albo Citaro?
Korwin by zlikwidował tramwaje.
Komunikacja Miejska w Krakowie jest na pokaz. Jak masa rzeczy w tym mieście.
- pasazer_mobilisu
- Administrator Techniczny
- Posty: 1685
- Rejestracja: 8 sie 2017, o 12:19
Budżet miasta Krakowa
I mimo tego nie mają problemu ze znalezieniem pracowników, za to MPK ogłasza się gdzie może i robi "autobusy do kariery".PanA pisze:Ale wy jesteście super <3
Zatrudnia kierowców za niższe stawki, część na śmieciówkach?
Co zmienia miasto, w którym zarejestrowane zostaną pojazdy? Koszt rejestracji to groszowe sprawy.PanA pisze: Nie zapominajmy też o tym, że taki prywaciarz zarejestruje auta na jakieś zadu*ie, transferuje zyski gdzieś hen, hen...
Budżet miasta Krakowa
No patrz, a jednak w przeciwieństwie do MPK nie ma problemów kadrowych.PanA pisze: Bo może... Zatrudnia kierowców za niższe stawki,
art. 29 ust. 3a ustawy – Prawo zamówień publicznychPanA pisze: część na śmieciówkach?
Zresztą, żeby było śmieszniej MPK Kraków miało takie okresy w swojej historii, że w ogóle nie przyjmowało na umowę o pracę a tylko na samozatrudnienie.
Od tego jest organizator.PanA pisze:Bo nie organizuje komunikacji dla całego miasta w nagłych przypadkach?
Co śmieszne nigdy nie odpowiedziałeś na argument dlaczego łatwiej jest ogarnąć strajk kiedy jest jeden przewoźnik mający 100% udziałów w rynku niż kiedy strajkuje jeden z pięciu gdzie każdy ma po 20%.
Od tego jest organizator.PanA pisze:Bo nie buduje punktów socjalnych?
Przecież Mobilis też sam sobie układa rozkłady jazdy.PanA pisze: Nawet takie "głupoty" jak układanie rozkładów jazdy. Dodatkowe koszty dla miasta, gdyby w całości musiał ZTP je układać, a nie jak dotychczas. No chyba że w pełni zaufać prywatnemu przewoźnikowi i jemu dać nieograniczone wręcz możliwości co do układania rozkładów.
Oczywiście można to rozpatrywać różnie - co do zasady oddanie układania rozkładów jazdy przewoźnikowi powinno powodować wyższą efektywność wykorzystania taboru. W praktyce w Polsce tak nie jest bo managerom firm komunalnych na efektywności wcale nie zależy (akurat tak się składa, że pisałem o tym pracę magisterską).
Podatek od środków transportowych to całe 500-2500 złotych za pojazd za rok. KLU-CZO-WE przychody miasta. Szczególnie biorąc pod uwagę dumping podatkowo - organizacyjny stosowany przez inne gminy, i biorąc pod uwagę że normalne firmy finansują zewnętrznie zakupy pojazdów.PanA pisze:Nie zapominajmy też o tym, że taki prywaciarz zarejestruje auta na jakieś zadu*ie,
Dlaczego zawsze wrzucasz w tej dyskusji "kur*inowsko", a nie potrafisz spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć jak to jest, że w wcale nie "kur*inowskiej" Szwecji czy Danii nie ma odpowiedników Krakowskiego MPK.PanA pisze:Ale nie, lepiej wszystko kur*inowsko prywatyzować, a później reagować w ostatniej chwili. Nawet kij z tym, że na rynku transportu i budowlanym ceny rosną dramatycznie, dużo, dużo szybciej niż ogólna inflacja.
Dlaczego ani razu nie odpowiedziałeś na argument badań naukowych prowadzonych w Europie przez czołowych naukowców w zakresie transportu zbiorowego (Nash, van der Velde)?
Dokładnie. Zgadzam się. Jesteś kompletnie odporny na jakiekolwiek argumenty merytoryczne i praktyczne mimo, że jak sam o sobie piszesz jesteś "praktykiem".PanA pisze:Zresztą, po co... Dyskusja podejmowana wielokrotnie i brak jakiegokolwiek kroku naprzód.
"W przypadku, jeśli przetarg wygrywa przewoźnik prywatny (co wymaga ustalenia kryteriów rzeczywiście umożliwiających konkurencję) – średnia oszczędność względem przyznania zadania przewoźnikowi komunalnemu z wolnej ręki wynosi 1,12 - 1,13 zł"
Wieści z ZTP/MPK/Mobilis
Ogromną przysłowiową czkawką odbija się przedwyborcza promocja na darmową komunikację w remontowanym ciągu bronowickim. Zapewne czekają nas maksymalne cięcia w komunikacji. Mam tu na myśli jak najdłuższą zwłokę w przywróceniu powakacyjnych rozkładów, np. kursów linii 429 itp.
Wieści z ZTP/MPK/Mobilis
Jak słusznie zauważył Kaszmir w wątku o budżecie miasta, gdzie dyskutujemy już na ten temat, Bronowice to 2018, więc nie ten budżet.Kowalik pisze:Ogromną przysłowiową czkawką odbija się przedwyborcza promocja na darmową komunikację w remontowanym ciągu bronowickim. Zapewne czekają nas maksymalne cięcia w komunikacji. Mam tu na myśli jak najdłuższą zwłokę w przywróceniu powakacyjnych rozkładów, np. kursów linii 429 itp.
Komunikacja Miejska w Krakowie jest na pokaz. Jak masa rzeczy w tym mieście.