MPO / MPGO / Rewolucja śmieciowa

[agatap]

Żółte i niebieskie. Nowy regulamin postępowania z odpadami


http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425, ... nia_z.html

Od 1 lipca w całej Polsce będą obowiązywać nowe porządki w polityce śmieciowej. Największą nowiną będzie wprowadzenie obowiązkowej selekcji odpadów już w domu. Ci, którzy będą się uchylać, zapłacą więcej za wywóz śmieci. O ile więcej i jak ma wyglądać stawka opłat - o tym decydują same gminy. Krakowscy radni opłatami zajmą się za kilka tygodni. Przegłosowali jednak już nowy regulamin dotyczący postępowania z odpadami w Krakowie (zacznie obowiązywać 1 lipca)

Gospodarze każdego mieszkania będą więc musieli znaleźć sposób na oddzielenie śmieci suchych od mokrych. A przy okazji nauczyć się poprawnej segregacji. O ile w domach jednorodzinnych błędy będą pomagali wskazać pracownicy odbierający odpady, na osiedlach nie uda się tego przeprowadzić. A ignorowanie poprawnej selekcji może skończyć się wyższymi kosztami odbioru odpadów.

No to się zacznie głównie w blokowiskach, gdzie będą 2 rodzaje koszów na śmieci: niebieskie i żółte. Znając życie ludzie nie będą tego przestrzegać. Ciekawe jak to ma wyglądać np w wieżowcach i co ze słynnymi "zbieraczami", którzy chodzą po śmietnikach?

[petr]

Na nowszych osiedlach są takie kosze i o dziwo ludzie się do tego stosują - o wiele prościej jest sortować śmieci gdy można do jednego wora wrzucać butelki, papiety, słoiki i puszki niż pie*****ć się z tym osobno. Wystarczy dać taką możliwość. U mnie na bloku MPO powiesił wielkie kolorowe ogłoszenie o sortowaniu, a żółtego kosza jak nie było tak nie ma no sorry - nawet nie wiem skąd wziąć te żółte worki, poza tym i tak zapewne podjeżdża do nas tylko normalna śmieciarka...

co ze słynnymi "zbieraczami", którzy chodzą po śmietnikach?

Nie wiem jak u Ciebie, ale na osiedlach na których bywam wszystkie kosze i tak są zamknięte na klucz który mają tylko mieszkańcy, więc problemu nie ma.

[Locutus]

Ciekawe co będzie w blokach dziesięciopiętrowych, które mają zsyp... Już ja widzę zachwyt mieszkańców, którym zsyp zamkną i których zmuszą, by latali z worami z dziesiątego piętra na pole zamiast po prostu przespacerować się na półpiętro...

Pozdrawiam!
LOKI

[sienioo]

Ciekawe co będzie w blokach dziesięciopiętrowych, które mają zsyp... Już ja widzę zachwyt mieszkańców, którym zsyp zamkną i których zmuszą, by latali z worami z dziesiątego piętra na pole zamiast po prostu przespacerować się na półpiętro...

Pozdrawiam!
LOKI

Zsypy to już dawno powinni zlikwidować w blokach. Nie wiem kto je wymyślił, ale chyba był zbyt leniwy. Zsypy to smród, syf, bakterie, roztocza i inne dziadostwa. Ze względów zdrowotnych SANEPID powinien w Polsce zamknąć zsypy. Bardzo dobrze, że teraz śmietniki buduje się na zewnątrz, w kilkumetrowej odległości od bloku. Świeże powietrze nikomu jeszcze nie zaszkodziło.
Loki daj spokój i nie wciskaj takich zaściankowych tendencji i narzekania.

[Kaszmir]

Zsypy to już dawno powinni zlikwidować w blokach. Nie wiem kto je wymyślił, ale chyba był zbyt leniwy. Zsypy to smród, syf, bakterie, roztocza i inne dziadostwa. Ze względów zdrowotnych SANEPID powinien w Polsce zamknąć zsypy. Bardzo dobrze, że teraz śmietniki buduje się na zewnątrz, w kilkumetrowej odległości od bloku. Świeże powietrze nikomu jeszcze nie zaszkodziło.

Poza tym żadna przeszkoda wyrzucić śmieci po drodze, idąc np. do pracy albo na zakupy

[Locutus]

Jak zwykle dominuje podejście na zasadzie „a po co ludziom ma być wygodnie, jak może być niewygodnie – i też przeżyją”. Idąc za ciosem – ja proponuję, żeby zlikwidować wodę bieżącą i pobudować studnie. Nikomu trochę wysiłku fizycznego nie zaszkodzi, jak pobiega z wiadrami od studni do mieszkania. Rozumiem, Kaszmir i Sienioo, że popieracie mój pomysł?

Pozdrawiam!
LOKI

[Kaszmir]

Idąc za ciosem – ja proponuję, żeby zlikwidować wodę bieżącą i pobudować studnie. Nikomu trochę wysiłku fizycznego nie zaszkodzi, jak pobiega z wiadrami od studni do mieszkania. Rozumiem, Kaszmir i Sienioo, że popieracie mój pomysł?

Naprawdę nie czujesz różnicy między:
1. wyniesieniem śmieci (które nie są zwykle aż tak ciężkie) po drodze do pracy/na zakupy, w dodatku raz na jakiś czas
2. a noszeniem ciężkiego wiadra wody specjalnie w tę i z powrotem, kilka razy dziennie?

Poza tym zgadzam się z sienioo nt. kwestii higienicznych.

[Locutus]

Naprawdę nie czuję różnicy. W bloku, gdzie mieszkałem do czerwca br. zsyp był właśnie zamknięty (a dokładniej – nie całkiem zamknięty, lecz jego otwór został zwężony, żeby nie dało się tam wrzucić wiele więcej niż zawartości worka od odkurzacza czy kilku chusteczek higienicznych) i wszystkie odpady z jedenastego piętra musiałem zwozić do śmietnika. Który w dodatku był w przeciwnym kierunku niż stacja kolejowa i przystanek autobusowy. I k**wica mnie trzepała, jak musiałem zwozić tak ze trzy wory w sumie ważące kilkanaście kilogramów (jednak słoiki, butelki, papiery etc. potrafią ważyć naprawdę sporo). W sumie równie to praktyczne, co noszenie wiader z wodą.

Pozdrawiam!
LOKI

[Kaszmir]

W sumie równie to praktyczne, co noszenie wiader z wodą.

Nie przesadzajmy. Śmieci wynosisz po drodze, nawet jeśli musisz trochę nadłożyć, to nie ma porównania z ponownym wracaniem się do mieszkania by zanieść wodę. Poza tym chodzi też o częstotliwość takiej konieczności.

[Killeroth]

Wszystcy będą zostawiali śmieci na polu, bo nikt do zewnętrznego śmietnika kluczy nie ma... Znajdą się tacy, co śmieci wyrzucą przez okno. Czy to jest barziej higieniczne od zsypu?

Bardzo często w blokach psują się windy. Czyli np. starsza osoba mieszkająca na 10 piętrze musiałaby zejść i wyjść po schodach. Uważacie, że to nie jest męczące?

W kwestii czystości zsypu: dlaczego ludziom mieszkającym w wieżowcach i z niego korzystających jego stan nie przeszkadza? Ba, nikt nie choruje od tych bakterii? Przypomniałem sobie o jednym: ludzie różne bakterie przenoszą na poręcze w pojazdach KM, trzeba je usunąć!

W sprawie noszenia wody zgadzam się z Lokim. Od dawna ludzie przynoszą wodę ze studni, więc nic się miastowym nie stanie, gdy będą musieli ją sobie przynieść, zamiast odkręcić zawór.

[rodan]

Od dawna ludzie przynoszą wodę ze studni, więc nic się miastowym nie stanie, gdy będą musieli ją sobie przynieść, zamiast odkręcić zawór

A do kąpieli i mycia naczyń niech ludzie podgrzewają wodę w wielkim kotle postawionym przy każdym wejściu do bloku.

[wincent]

Jak zwykle dominuje podejście na zasadzie „a po co ludziom ma być wygodnie, jak może być niewygodnie – i też przeżyją”. Idąc za ciosem – ja proponuję, żeby zlikwidować wodę bieżącą i pobudować studnie. Nikomu trochę wysiłku fizycznego nie zaszkodzi, jak pobiega z wiadrami od studni do mieszkania. Rozumiem, Kaszmir i Sienioo, że popieracie mój pomysł?

Pozdrawiam!
LOKI

A przecież najwygodniej wywalić przez okno! Ma być ludziom wygodnie to się krzywo nie patrzmy na takich co chcą mieć wygodnie i wywalą przez okno! No i najwygodniej samochodem podjechać pod klatkę! Ludziom ma być wygodnie więc czemu takich gnoić? Że co, że chodniki? Jakie chodniki, jakie sanepidy- wygoda ma być! Jak ktoś się będzie chciał odlać na plantach to niech leje, a co! Czemu z wygodą ludzi walczyć i ich po toaletach ganiać! Komunisty zasrane!

[Killeroth]

A do kąpieli i mycia naczyń niech ludzie podgrzewają wodę w wielkim kotle postawionym przy każdym wejściu do bloku.

Widzisz, jak chcesz to potrafisz Choć używanie ciepłej wody do mycia naczyń jest jej marnotrawstwem, równie dobrze umyje się zimną.

Tylko wytłumaczcie mi: po co ta segregacja? Przyjedzie MPO i wszystko pójdzie do jednej śmieciarki. Tylko trzeba ludziom życie bezsensownie utrudniać.

[petr]

afaik nie, są osobne śmieciarki do suchych śmieci które trafiają potem do sortowni

[Killeroth]

Tak samo jak jest z segregacją szkło/paper/metal. Wszystko ładnie, osobne kubły, posegregowane, śmieciarka przyjeżdża i wszystko mieszają. Zrozumcie, że w tym chodzi tylko o podwyżki.